Wielu z Was zastanawia się zapewne, jak to zrobić, by zrzucić parę zbędnych kilogramów i pozbyć się zalegającego tłuszczu, a jednocześnie nie stracić za dużo z tkanki mięśniowej, a nawet trochę ją podbudować?
Zabieg zwany rekompozycją
Z odpowiedzią przychodzi stosunkowo nowe pojęcie, jakim jest rekompozycja, a ja po prostu nazwałbym je zamianą czy przestawieniem. Bo głównie o to w tym chodzi. Odchudzając się stosunkowo szybko powinieneś zauważyć efekty. Na początku bowiem kilogramy lubią lecieć szybciej, potem hamują. Tracisz tkankę tłuszczową, ale jedocześnie… mięśniową, co już nie jest takie dobre. Zamiast bowiem wyglądać postawnie po schudnięciu, stracisz też większą część mięśni i będziesz „chuderlakiem”.
Wprowadziłeś typowe ćwiczenia na redukcję masy?
W porządku. Biegaj, trenuj ćwiczenia kardio i baw się sportem. Sprawdź zalety aktywności fizycznej typu cardio na świeżym powietrzu. Ale przy okazji nie zapominaj o ćwiczeniach siłowych. Oczywiście wszystko musi być wyważone, bo jeśli przesadzisz z tymi pierwszymi, nie znajdziesz energii na te drugie. Warto jednak dołączyć w trakcie diety ćwiczenia z hantlami, brzuszki, pompki i inne siłowe ćwiczenia, które będą wzmacniać Twoje mięśnie przy jednoczesnym spalaniu tłuszczu. Uwaga! To droga dla cierpliwych i tych, którzy oprócz nastawienia, że muszą być szczupli, chcą przy tym fajnie wyglądać. Chudnąć, ale jednocześnie rzeźbić ciało, jest trudno i to dłuższy proces. Wiedz jednak, że mitem jest stwierdzenie, że najpierw masa, potem rzeźba. Nie, możesz to połączyć i rekomponować. Dać sygnał organizmowi, że tłuszcz będzie „zamieniał” w mięśnie. Celowo wziąłem to w cudzysłów, bo to nie do końca tak przebiega. Ale wizualnie ma dać taki skutek. Tkanki tłuszczowej ma być coraz mniej, ale spod niej niech pokażą się ładne mięśnie. Nie chcesz się więcej wstydzić, kiedy zdejmiesz koszulkę? Do dzieła.